Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze wspinaczką?
Zawsze chodziłem po Beskidach z myślą, że Tatry są tylko dla największych kozaków. Pewnego dnia dałem się namówić na letnie Rysy od słowackiej strony, i ten dzień zmienił moje życie. Króciutki kawałek grani poza szlakiem dał mi tyle emocji, że już wtedy wiedziałem, że tylko trekking w górach to dla mnie za mało. Od razu zapisałem się na zimowy kurs turystyki wysokogórskiej, a następnie kurs skałkowy.
Co jest według Ciebie najważniejsze we wspinaniu?
Najważniejsze jest wspinanie w pięknych okolicznościach przyrody z świetnymi ludźmi.
Jakie są Twoje trzy najważniejsze przejścia i dlaczego akurat te?
Najważniejsze przejście to dla mnie Filar Walkera na Grandes Jorasses VII- 2000m z Patrykiem Kuncem. Do szczytu co prawda brakło nam około 200metrow ze względu na akcje ratunkową, ale mimo to jestem z niego dumny. Drugie przejście to wytyczenie nowej drogi na Wołowej Galerii, Mroczny obiekt pożądania M7/7+W, razem z Jakubem Radziejowskim i Sebastianem Wędzel Trzecie przejście to trzy wyciągowa Juvsoyla WI6 w Norwegii z Adamem Bieleckim.